"Śmierć w Wenecji" u nas bardziej znana pod tytułem "Ten film o facecie w łódce" to dzieło, które wyszło spod nogi Luchino Viscontiego. Opowiada o fascynacji pewnego dojrzałego mężczyzny takim gostkiem z Polandii. Synek nazywa się Tadzio i ponoć uchodził za najpiękniejszego chłoptasia w okolicy. Dlatego go wzięli do filmu. Niech nie zwiedzie jednak nikogo ten opis. Nie jest to film o jakimś staruchu śliniącym się do młodego kawałka mięsa. Jest to natomiast historia o tragicznej tęsknocie za czymś, co już dawno odeszło i nie powróci. A nawet jak powróci, to będzie tylko substytutem. A rzeczą tą jest młodość. Niestety nawet młodzi ludzie po jakimś czasie się starzeją i już nie mogą tak jak kiedyś. Innym ważnym elementem filmu Viscontiego jest niemożność chwycenia własnego losu w garść i strach przed odrzuceniem. Można z tego wysnuć wniosek, że życie jest zaiste żałosne. Żeby nie szerzyć defetyzmu, ja stworzyłem alternatywną wersję plakatu i całej produkcji pod wzniosłym tytułem "Śmierdzi w Wenecji". Tematem owej produkcji jest wszechogarniający smród, jaki towarzyszy Tadziowi wszędzie, gdzie się uda. Okazuje się bowiem, że chłopak jest w istocie śmierdzigębą tak jak jego ojciec, dziadek i pradziadek. Tadzio herbu Śmierdzigęba skutecznie zatruwa i tak już kulejący klimat silnie skanalizowanej metropolii, zmuszając ludzi do chodzenia w maskach przeciwgazowych. Tych, którzy się nie zabezpieczą przed swądem, zaiste czeka śmierć w Wenecji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Luźne gatki - Alternatywne zakończenie filmu "Śmierć w Wenecji"
Gustav von Aschenbach leży na leżaku plażowym wpatrzony w morską toń. W oddali majaczy zachodzące Słońce oraz sylwetki ludzi skąpanych w jeg...
-
DZISIAJ SRASZ ZE MNĄ Niunia ma poukładane żebra: beznadziejną pracę, brzydkie córki i pierdzącego męża. Jednak z czasem guma w jej związku p...
-
1 września to data niezbyt mile wspominana w naszym kraju. Tego dnia bowiem rozpoczyna się rok szkolny. Nie, no żart. Chodzi oczywiście o ro...
-
Wprawdzie na moim blogu pojawił się już kiedyś tekst z okazji Halloween, ale ponieważ temat jest dość szeroki, to postanowiłem także w tym r...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz