niedziela, 31 października 2021

Potwór XIII - Ro-Man

Co powstanie z połączenia goryla i akwarium dla rybek? Ro-man, czyli przedstawiciel obcej rasy, która podbiła Ziemię i unicestwiła prawie wszystkich jej mieszkańców. Prawie wszystkich, ponieważ kilku z nich udało się przeżyć, ukrywając się w jakiejś pipidówie. Ro-man wykrył jednak i tę grupę niedobitków i postanowił dokończyć dzieła zniszczenia ludzkiego rodzaju. Tak wygląda w skrócie fabuła istnego arcydzieła gatunku sci-fi o enigmatycznym tytule "Robot Monster". Dzieło to przeszło do historii nie z tych powodów, co powinno. Zostało zapamiętane jako niezamierzona parodia. Jego twórca próbował ponoć nawet w następstwie popełnić samobójstwo. Zupełnie niesłusznie, ponieważ mimo swojej niedoskonałości, film potrafi dostarczyć naprawdę świetnej rozrywki, będąc niezaprzeczalnie ciekawym filmowym doświadczeniem. Sam kostium kosmicznego najeźdźcy aspiruję do miana ikonicznego. Zwykłe przebranie goryla zostało połączone z akwarystycznym nakryciem głowy. Swoją drogą, odtwórca roli Ro-mana zasługuje na brawa za wytrzymałość. Bieganie w futrzanym uniformie po spalonej Słońcem, kamienistej dolinie, nie mogło należeć do najprzyjemniejszych. Łatwo wtedy o spocenie jąder. Zwłaszcza jeśli po okolicy kręcą się jakieś towary. To musiał być nie lada szok dla takiego galaktycznego goryla, zobaczyć nieowłosione samice. U niego na planecie zapewne takich nie było, jeśli w ogóle jakieś były. Sposób rozmnażania obcych nie został w filmie wyjaśniony. Możliwe, że nie wiedział, iż takie coś jak kobieta istnieje. Nie należy się zatem dziwić jego płomiennej reakcji, gdy już jedną spotkał. Sytuacja ta ma dla Ro-mana opłakane skutki. Staje się niezdolny do wykonania zadania. Dochodzi nawet do sytuacji, w której super inteligentna istota zdolna do podróży międzygwiezdnych, nie jest w stanie dostrzec mężczyzny ukrywającego się za głazem. Jest to przestroga dla samców wszystkich gatunków - dziewczyny to nic więcej jak tylko kłopoty.

poniedziałek, 18 października 2021

Polskie romkomy - IX

Kutafon Mały lubuje się w koprofilii i gierkach komputerowych. Mimo, że ma ohydną żonę Maryję, nie przepuści żadnej okazji, by zamoczyć knota. A to rodzi coraz większe konwulsje. Murena narzyna mu czopa, by wreszcie się rozpłynął; Paweł spodziewa się jego bękarta; Wanna chce mu załatwić lukratywną wazektomię w Zimbabwe. Wkrótce doba okazuje się zbyt krótka, by zadowolić wszystkie panie i panów, a płyny ustrojowe ciekną. Dziewictwo i tak zdumiewająco nieruchawej żony też się kończy. Wreszcie pewnego dnia kochliwy alfons zastaje wszystkie kobiety...u siebie w kiblu.



poniedziałek, 4 października 2021

Polskie romkomy - VIII

Szczymon jest nienormalny, ujarany i pracuje jako grabarz w jednej z prywatnych warszawskich umieralni, gdzie zdychają przez niego zarówno pacjentki, jak i żeńska część personelu. Najwytrwalsza w tych staraniach jest sadystka Patola, jednak jej zaloty nie robią na Szczymonie żadnego wrażenia. Jądra bohatera zmiękczy dopiero prawie piękna i dojechana miłośniczka jazdy na kutangach – Basta, pracownica masarni, na którą chłopak leci – i to dosłownie – na wysypisku śmieci. Seria nieszczęśliwych zbiegów okoliczności powoduje, że młodzi tracą wzrok, a w trakcie długich i żmudnych masturbacji również nadzieję na to, że kiedykolwiek ponownie się wyliżą. Tymczasem Basta wpada w ucho śmierdzielowi Leonowowi, który dostał ultimatum od mafii. Albo się szybko ożeni, albo zostanie wykastrowany.

Luźne gatki - Alternatywne zakończenie filmu "Śmierć w Wenecji"

Gustav von Aschenbach leży na leżaku plażowym wpatrzony w morską toń. W oddali majaczy zachodzące Słońce oraz sylwetki ludzi skąpanych w jeg...