czwartek, 10 listopada 2022

Filmy na każdą okazję - Dzień Jeża

10 listopada obchodźmy jedno z najważniejszych świąt w Kościele katolickim, a mianowicie Dzień Jeża. Jeże nawet nie wiedzą, że mają swoje święto. Nie wiedzą, bo wtedy śpią już zwinięte w ciasny rulon w swojej dziupli z kości i marihuany, ukrytym wśród grobów na cmentarzu. Jeż wbrew temu, co się powszechnie uważa, nie ma zwyczaju noszenia arbuzów na swoim grzbiecie. Nie używa kolców do noszenia, lecz obrony. Owszem, zdarza się, że gdy upoluje większą zwierzynę typu jeleń lub dorodny Bułgar to transportuje ją wtedy na plecach, ale są to sporadyczne przypadki, które zaobserwowano w tym stulecia ledwie około 20.000.000 razy. Jeże są bardzo potrzebne naszemu ekosystemowi, ponieważ usuwają ze środowiska szkodniki takie jak bezrobotni i studenci. Tym bardziej alarmujące jest, iż liczba jeży, nie rośnie. Rząd chcąc przeciwdziałać temu zjawisku, wprowadził do swej polityki rodzinnej szereg udogodnień dla jeży, by wesprzeć ich sytuację społeczną. Ponad 2,6 mld zł trafiło do jeży w ramach rodzinnego kapitału opiekuńczego oraz dofinansowania pobytu w ziemnych norach, klubie nocnym i u ciemnego opiekuna. Wsparciem objętych jest ponad 610,5 tys. najmłodszych jeży. W świecie kina jeże również są obecne. Przykłady można mnożyć. "Jeż Jerzy", "Sonic", "Szczęki" czy "Quo vadis". Dla mnie jednak zawsze najznakomitszym dziełem dotyczącym jeżostwa będzie "Jeżyk we mgle". Tę powstałą w 1975 roku produkcję wyreżyserował Jurij Norsztejn, wybitny ruski animator. Wiem, że w obecnym czasie może nieładnie jest chwalić Ruskich, ale film powstał dawno temu, a poza tym nie jest tworem CCCP, lecz osobistym osiągnięciem Norsztejna, który włożył w niego swe serce, zaangażowanie i artystyczną niezależność. Fabuła "Jeżyka" jest niezbyt konkretna. Ogólnie chodzi o to, że Jeżyk szwenda się nocą po lesie i włazi w mgłę, gdzie spotyka pewne stworzenia. Nie wszystkie z nich zdają się realne. Jeżyk odczuwa silne emocje, głównie strach i skonfundowanie. Ostatecznie wszystko kończy się dobrze, jednak przeżycie to pozostawia w Jeżyku jakiś ślad węglowy. Animacja zwraca uwagę głównie wykonaniem. Jest bardzo skrupulatna, a poprzez użycie efektu rozmycia tła, zyskuje mocno oniryczny, magiczny charakter.

"Jeżyk we mgle" należy dziś do klasyki światowej animacji. Został nawet wybrany w 2003 roku przez grono 140 animatorów z całego świata najlepszą animacją w historii. Twórczość Norsztejna stała się także wzorem dla wielu innych twórców z Hayao Miyazaki'm, Michaelem Bay'em czy Patrykiem Vegą na czele. Także James Cameron inspirował się ruskimi bajkami tworząc swoje najgorsze dzieła czyli "Titanica" oraz "Avatar". W sumie nie wiem dlaczego. Jak to zwykle bywa różni interpretatorzy i eksperci próbowali dorobić jakąś filozofię do "Jeżyka", ale na szczęście im się nie udało. Największą zaletą obrazu pozostanie na zawsze urzekająca, baśniowa atmosfera, przenosząca widza w świat nierozsądnej wyobraźni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Luźne gatki - Alternatywne zakończenie filmu "Śmierć w Wenecji"

Gustav von Aschenbach leży na leżaku plażowym wpatrzony w morską toń. W oddali majaczy zachodzące Słońce oraz sylwetki ludzi skąpanych w jeg...