sobota, 11 grudnia 2021

Potwór XX - Futrzane pazury

Pod schodami można znaleźć różne rzeczy. Kurz, pająki, mięso lub teściową. Jest to także jednak dobre miejsce do ukrycia monstrualnych rozmiarów pawiana z szeregiem ostrych zębów. Taki scenariusz pojawia się właśnie w jednym z segmentów filmu o jakże zachęcającym tytule „Koszmarne opowieści". Jego bohaterowie odnajdują starą skrzynię, w której zamknięty był szczelnie przed światem ów niebezpieczny, pożerający wszystko stwór. Jeden z nich wpada na szatański plan wykorzystania bestii do pozbycia się swojej średnio sympatycznej żony. Żony tak czasami mają, że nie są sympatyczne. Wtedy trzeba coś z nimi zrobić np. się pozbyć albo męczyć się kilkadziesiąt lat i patrzeć jak piją alkohol, robią sceny w towarzystwie czy zaczepiają ludzi w parku, oskarżając ich o brak kultury, czy brak włosów na głowie. Kobieta to krzyż, który musi nieść każdy mąż. W omawianym tutaj przypadku doszło do istnego starcia tytanów, potwór kontra potwór. Tylko że jeden był prawdziwym potworem, a drugi samicą gatunku ludzkiego. Gdy pierwszy raz oglądałem "Creepshow" wizerunek futrzanego monstrum, ochrzczonej pieszczotliwie przez filmowców "Fluffy", przeraził mnie do tego stopnia, iż nie mogłem na niego patrzeć i wyszedłem z pokoju. Nic w sumie dziwnego, miałem wtedy ledwie 28 lat. Dziś już spokojniej patrzę na to dzieło, ciesząc się widokiem rozmazanej krwi na podłodze. Tak czy owak, należy pamiętać, by nie otwierać skrzyń nieznanego pochodzenia, zwłaszcza pochodzących z jakiejś arktycznej wyprawy, jak również nie włazić głową do przodu pod schody, bo można ją dość niespodziewanie stracić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Luźne gatki - Alternatywne zakończenie filmu "Śmierć w Wenecji"

Gustav von Aschenbach leży na leżaku plażowym wpatrzony w morską toń. W oddali majaczy zachodzące Słońce oraz sylwetki ludzi skąpanych w jeg...