wtorek, 6 lipca 2021

Potwór XI - Kesagake

Kiedyś w Japonii nie było łatwo. Zwłaszcza w zimie na wsi. Panował głód i chłód. Pewna wioska musiała dodatkowo poradzić sobie z nieproszonym gościem. Otóż to pewnego razu z zimowego snu wybudził się wielki niedźwiedź. Wydarzenia te przedstawione są w filmie o rasistowskim tytule "Yellow Fangs". Zwierzę w poszukiwaniu pożywienia zaczęło nachodzić domostwa ludzkie i raczyć się znajdującymi się w nich ludźmi. Każdy orze jak może. Nie spotkało się to z pozytywną reakcją mieszkańców. Wiele razy próbowali unicestwić bestię, którą ochrzcili imieniem Kesagake, organizując liczne myśliwskie eskapady. Zanim w końcu ubili zwierzę, zdążył on pożreć, uśmiercić, rozszarpać (dowolne skreślić) kilkanaście osób. Dokładnie to siedem. Ataki miały dramatyczny przebieg. Zwierzę wpadało niezapowiedziane do jakiegoś domostwa z zapytaniem, czy można zjeść dziecko. Argument, iż będzie jeszcze używane nie przemawiał do niedźwiedzia. Legenda mówi, że stwór szczególnie lubił babeczki. Kto jednak ich nie lubi? Ja na pewno. W rzeczywistości niedźwiedziowi było zapewne wszystko jedno, co zjada. Kobiety i dzieci przebywały ciągle w domach i były łatwiejsze do złapania, czym można tłumaczyć fakt, że stanowiły większość wśród ofiar. Seria incydentów była tak brutalna i pozostawiła na tyle silny ślad w psychice mieszkańców, że wkrótce opuścili oni swoje domostwa. Przeżyłem raz podobną sytuację, gdy w kalesonach zalęgły mi się mole. Film nie potrafi w pełni oddać owego terroru. Mało jest ujęć z ludojadem w roli głównej, a kiedy się już pojawia to ewidentnie widać, iż jest to człowiek w kostiumie. Lepszy efekt osiągnięto by, używając prawdziwego zwierzęcia, najlepiej wygłodzonego, i pozwolono mu atakować niczego niespodziewających się aktorów. Sama historia brzmi jednak ciekawie i może doczeka się w przyszłości ponownej ekranizacji.

niedziela, 27 czerwca 2021

Potwór X - Ten Obcy

Pewnego razu pewien student imieniem Bolaji Badejo wybrał się wieczorem do baru. Miał zapewne w zamiarze spędzić miło czas ze znajomymi, rozerwać się trochę, coś wypić, może nawet poruchać. I w sumie to też robił, aż tu nagle podchodzi do niego jakiś facet i mówi: Wyglądasz jak alien. Normalnie byłby to pretekst do bójki, ale Bolaji był niespotykanie spokojnym Nigeryjczykiem. Okazało się, że zagadujący mężczyzna poszukiwał właśnie kogoś, kto mógłby się wcielić w postać obcego w filmowej adaptacji powieści Ireny Jurgielewiczowej "Ten obcy" pod tytułem "Alien". Jego twórcy szukali osób o specyficznej budowie ciała, bardzo wysokich i smukłych zarazem. Ponieważ Danny DeVito i Woody Allen byli już zajęci, twórcy utknęli w martwym punkcie. Jak to nieraz bywa, pomógł im przypadek. Otóż to brat matki siostry znajomego sąsiada szwagra ojca pasierba bratanicy wnuczka kolegi szefa dozorcy proboszcza dał ponoć cynk filmowcom, że w jednym lokalu widział osobę idealnie się do tego nadającą. I tak oto możemy do dziś podziwiać Obcego w formie, która na stałe wpisała się nie tylko do filmowego kanonu, ale wręcz do wszechludzkiej świadomości. Co ciekawe zdjęcia próbne z udziałem Badejo robią nawet większe wrażenie niż ostateczne wersja znana z filmu. Aktor mimo tego, że nie ma założonego kostiumu i tak posiada wyjątkowo obcy wygląd i nie przypomina niczego znajomego. W kostiumie robił oczywiście równie piorunujące wrażenie, także na członkach obsady. Jak głosi legenda, odczuwali oni autentyczny strach na sam jego widok, czego efekty możemy podziwiać po dziś dzień. Dalsze losy Bolaji nie są znane. Ponoć wrócił na własną planetę. Inna wersja mówi, mówi, mówi i nic nie umie powiedzieć. Można jedynie żałować, że tak mało jest obecnie podobnych postaci, które stanowiłyby równie pozytywne zaskoczenie oraz sensację, stając się początkiem czegoś nowego i epickiego.


poniedziałek, 21 czerwca 2021

Polskie romkomy - Bolec w ciemno

W wyniku szalonej orgii z kumplami, Kulas decyduje się na udział w popularnym programie telewizyjnym „Gangbang w ciemno”. Nie podejrzewa, że tym samym pakuje się na pierwszą linię frontu wojny żydowsko-muslimskiej, na której napletek ścielę się gęsto, a obie strony wsadzają sobie członki w imadło, żeby przegiąć pałę na swoją stronę. Majtka nie może dojść do siebie po analu z Cezarionem, którego skusiły wdzięki odpychającej Czeszki Kuropatwy. Jednak od czego są jebnięte koleżanki? Za ich sprawą Majtka, zupełnie nieoczekiwanie, zostaje kandydatką do „Gangbangu w ciemno” i - w efekcie - wygrywa egzotyczną orgię w towarzystwie przekonanego o swoim nieodpartym smrodzie Kulasa. W wojażach towarzyszą im przechodzona i bezdennie głupia dziennikarka Kutanga oraz patrzący na swoją szefową wilkiem kamerzysta porno.



czwartek, 17 czerwca 2021

Polskie romkomy - Mała wielka sraczka

Jest to historia pewnej nienawiści. Groch Zkapustą gra młodą polską lampucerę, która pracuje w Stanach Zapalnych. Tam poznaje bogatego, robiącego kupę Amerykanina, z którym zaczyna ją łączyć penis. Pochodzą z różnych światów. Mają różne kończyny, różne podejście do szycia, różne zaburzenia psychiczne. W filmie grają także młodzi amerykańscy narkomani. Część zdjęć powstała w ciemnej dupie, część w ciemnym lesie.



piątek, 11 czerwca 2021

Polskie romkomy - Krzesło elektryczne

Kutasia obija się w miejscowym burdelu. Pietrucha, niepoprawny prawiczek, sprowadza dziwki do Niemiec. Okazuje się, że spędził kiedyś z Kutasią jedną minutę, zdążył jednak o tym zapomnieć. Szmata ma nadzieję na trwały stolec, ale czy brak charakteru Pietruchy i jego niechęć do mydła na to pozwolą? I czy pozwoli na to lęk Kutasi przed rozerwaniem błony i sflaczałym interesem?



czwartek, 3 czerwca 2021

Potwór IX - Szczurzy rodzice

Wiadomo jak to jest - nikt rodziny sobie nie wybiera. Jednak pewna dziewczynka wyjątkowo źle trafiła. Jej przybrani rodzice byli starzy. Opiekowali się nią, ale tylko na papierze. To znaczy, jak akurat stanęła przypadkiem na kartce papieru, to się nią opiekowali. A jak z niej zeszła to nie. Na jej nieszczęście staruchy pozbyły się całego zapasu papieru z domu. Został tylko papier ścierny oraz toaletowy, model szary, ale to nie to samo. Jak zatem w wielu bajkach dla dzieci bywa, tak i w tym przypadku dorośli znęcali się nad dzieckiem. Nieładnie się do niego odnosili. Krzyczeli na nie, wysługiwali się nim. Kazali jej podnosić paprochy z podłogi i przełączać kanały w telewizorze, bo nie mieli pilota. O tych niewiarygodnych perypetiach opowiada jeden z odcinków serialu "Monsters" pod tytułem "Parents from Space". Dziewczyna nie lubiła ich, co nie jest niespodzianką. Wydawało się, że męczarniom nie będzie końca. Pewnego dnia jednak opiekunowie zaczęli się zupełnie inaczej zachowywać. Stali się mili, uprzejmi i troskliwi. Zupełnie jakby nie byli sobą. I rzeczywiście nie byli, bo oto w ich ciała wstąpiła para pozaziemskich podróżników. Na czas swojego pobytu na naszej planecie, zamienili się ciałami z rodzicami dziecka. Ich oryginalne wcielenia przypominały olbrzymie szczury. Ostatecznie na skutek działań bohaterki, to jej ziemscy opiekunowie zostali odesłani w kosmos pod postacią przekarmionych gryzoni. Na Ziemi pozostali obcy wyglądający jak ludzie. Nie ma jasnych dowodów na prawdziwość historii przedstawionej w tej opowieści, ale brzmi ona dość wiarygodnie. Ja też się lepiej dogaduje z futrzakami. Można się w ich towarzystwie poczuć naturalnie i być naprawdę sobą. Nie czuć żadnej formy oceny czy dezaprobaty. Nie ma krzywych spojrzeń, złośliwych docinków, ani zbędnych komentarzy. Wracając do filmu, to jest on bardzo piękny, ponieważ są w nim szczury. Zmusza również do refleksji, do czego zdolny jest człowiek, żeby mieć stały dostęp do miłych staruszków.

poniedziałek, 24 maja 2021

Potwór VIII - Śmierdząca miłość

W życiu czasami tak bywa, że ktoś zaczyna śmierdzieć. To właśnie spotkało bohatera jednego z odcinków serialu "Outer limits". Był nim niezbyt rozchwytywany przez samice mężczyzna, któremu udało się jednak poznać atrakcyjną, inteligentną i co chyba najważniejsze chętną, kobietę. Ich życie przypominało sielankę do czasu gdy oblubienica nie zaczęła dziwnie zalatywać oraz smakować. Czyniąc długą historię krótką okazało się, że jego luba była tak naprawdę istotą z obcej planety, która trafiła na Ziemię w wyniku nieszczęśliwego wypadku i została zmuszone tutaj żyć. By ułatwić sobie życie przybrała postać pięknej niewiasty. Jej oryginalna, amfibiczna forma byłaby zdecydowanie nie do zaakceptowania przez większość gatunku ludzkiego. A o jakimkolwiek związku w ogóle nie mogłoby być mowy. Wspomniany nieprzyjemny zapach oraz dziwny posmak skóry był właśnie jej naturalnym i zaczynał się zawsze ujawniać po pewnym czasie gdy ziemski partner już się przyzwyczaił do małżonki rodem z kosmosu. W efekcie bohater trafia do szpitala, wrzeszcząc na odchodne, że jego połowica to potwór. Jego błagania zostają zignorowane przez sanitariuszy. W sumie nieraz się słyszy takie opinie. Ta krótka, acz działająca na wyobraźnię historia, potrafi także nastraszyć jeśli człowiek bardziej się wczuje w całą sytuację. Fakt, że nasi najbliżsi mogą się okazać zupełnie kimś lub czymś innym niż zawsze byli jest chyba jedną z bardziej nieprzyjemnych, koszmarnych wizji. Tak więc panie myjcie się, a jeżeli jesteście naprawdę podskórnie zielone i pomarszczone to nie ukrywajcie tego faktu przed wybrankami serca bo i tak to kiedyś wyjdzie w praniu. Albo w kąpieli. Ktoś raz powiedział, że kobiety się perfumują i malują ponieważ śmierdzą i są brzydkie. Ta ludowa mądrość idealnie pasuje do przytoczonej opowieści. Jeśli zatem twoja partnerka zaczyna nieładnie pachnieć, wiedz że coś się dzieje...


Potwór XXIII - Brzydkie pisklątko

Ponoć Finowie to najszczęśliwszy naród na świecie. Tak wykazują badania. I to mimo tego, że zdarzają się tam też samobójstwa. To taki parado...